Koniec urlopowego wędkowania
Wystarczy spojrzeć w kalendarz, aby potwierdzić, że zasłużony urlop wszystkim się kończy. Czy udało się nam się go spędzić z kijami nad wodą? Lato tego roku było pełne ekstremalnych zjawisk pogodowych. Było upalnie, nie brakowało silnych wiatrów, ulewnych deszczy. Mimo wszystko mając odrobinę szczęścia można było wrócić do domu z pełną siatką, ale też
i o kiju. Nad nasze zachodniopomorskie tereny wędkarskie przyjechało w sezonie urlopowym sporo gości z całej Polski. Łowiliśmy w jeziorach, rzekach i na morzu. Korzystaliśmy ze wszystkich znanych nam sposobów wędkowania: spławika, spinningu, feedera, muchy.
Wędkarski wrześniowy kalendarz brań wskazywał, że najlepszych połowów można się było spodziewać przed końcem lata, a dokładnie 7 września. Sami oceńmy jak było. Należy pamiętać, ze wskazania takich publikacji nie zawsze się sprawdzają. Aby nie być rozczarowanym, lepiej traktować je trochę z przymrużeniem oka. Podczas moich wycieczek nad wody regionu, spotykałem wielu kolegów. Szymon Piotrowski, opowiedział mi nieco o swoich miejscach na Regalicy, gdzie dość często łowi leszcze. Podkreślał też, aby nie wpływać na swoje łowiska zbyt wcześnie rano. Swoje żerowanie ryby zaczynają nieco później niż wczesnym rankiem. Marek Jaworski ostrzegał mnie przed często czepiającymi się żyłki małżami, które chwytając żyłki czy linki imitują mocne brania. Często też tną one nasze żyłki czy linki. Uważajcie na to.
I jeszcze na koniec o czymś, o czym nie mogę i nie chcę zapomnieć.
W grudniu ubiegłego roku pożegnaliśmy kolegę Andrzeja Tokarskiego. Odszedł od nas jeden z najbardziej pogodnych i uśmiechniętych wędkarzy. Andrzeja lubili i cenili jeśli nie wszyscy to niemal wszyscy. Swoją wielką wiedzą dzielił się bezinteresownie z każdym potrzebującym. 29 sierpnia na Ognicy rozegrano Memoriał Jego imienia i pamięci. W szranki stanęło ponad 40 wędkarzy. Prezesie. Dziękuję za podpowiedzi i rady podczas wypraw, między innymi na dorsze, śledzie, sandacze i wszystkie inne wędkowania. Jestem dumny, że mogłem być Twoim Przyjacielem. I wcale nie przesadzę, jeśli dodam, że byłeś dla mnie przez wiele lat mentorem.