Nigdy nie jest nudno
Te pandemiczne czasy oraz wszystkie związane z tym ograniczenia, dla większości z nas są z pewnością bardzo uciążliwe. Chcę jednak wierzyć, że wędkarska rodzina niezmiennie trzyma się znanej zasady: „nudzą się tylko ludzie, nie do końca mądrzy”. Spójrzcie: Ze dwa lata, jak nie więcej czekaliśmy na możliwość powędrowania pod lodem. Wydawało się, że teraz bezlodowo może być zawsze. A jednak przymroziło. Sprawdziły się przewidywania synoptyków i dosłownie w kilka dni lody puściły i znów mogliśmy wędkować. Gdzie tu jest miejsce dla nudy? Jeszcze do ostatniej niedzieli mogliśmy porzucać spinningiem szukając na przykład na szczecińskich bulwarach sandaczy. Mogliśmy, bo od poniedziałku 1 marca, aż do 31 maja zaczął obowiązywać dla nich okres ochronny. Ograniczeń jest więcej, ale miało nie być nudy to tylko podpowiadam. Na Redze, czy Inie – jestem o tym przekonany – padnie jeszcze sporo dorodnych troci. W Szczecinie na przykład na Parnicy już widać chętnych łowiących gruntowo czy na spławik. Pomysłów może być z pewnością więcej, zatem o nudzeniu się nie ma mowy. Trzeba jednak pamiętać o ustawowych ograniczeniach. Do 15 maja na Cegielince i Kanale Kluckim obowiązywać będzie całkowity zakaz połowów.
Do 30 kwietnia dodatkowo na wodach obwodu rybackiego nr 5 będzie obowiązywać bezwzględny zakaz połowu ryb metodami spinningową i trollingową. Takie same zasady obowiązują na wszystkich jeziorach Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Szczecinie i rzece Świniec. Nie czekajcie na umowny termin rozpoczynający kolejny sezon wędkarski, czyli na 1 maja. Wędki w dłonie i nad wodę. Oczywiście przy pełniej ochronie zabezpieczającej nas przed możliwością zakażenia się koronawirusem.