Zatruwana Ina
Warszawa ma swoją Czajkę i pomijając polityczne wycieczki, to rzeczywista katastrofa ekologiczna. Setki, jeśli nie tysiące martwych ryb spływające z nurtem Wisły w stronę morza. W Szczecinie do Odry, po potężnych opadach deszczu również trafiły niekontrolowane nieczystości. Nasi koledzy wędkarze zrzeszeni w Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Szczecinie bardzo często również donoszą o wylewaniu nieczystości do rzek. Przykładem jest wspomniana w tytule Ina. Zdjęcia, które oglądacie zrobił Grzegorz Niżnik mówią wszystko. Tak dalej być nie może. Zarząd naszego Okręgu podjął interwencję. W piśmie skierowanym do Prezydenta Stargardu Rafała Zająca czytamy:
„ Obecnie funkcjonujący kanał burzowy powoduje olbrzymie straty dla środowiska naturalnego. Zatrucia spowodowane są niekontrolowanymi zrzutami zanieczyszczonych wód opadowych i sanitarnych kanałem burzowym – zlokalizowanym w sąsiedztwie oczyszczalni i należącym do miasta Stargard”. Dalej w liście prosimy o, podjęcie jak najszybszych działań, które zahamują zanieczyszczanie Iny. Nasz Okręg, jako dzierżawca i użytkownik Iny systematycznie ją zarybia. Od początku obowiązywania umowy wpuściliśmy do rzeki materiał zarybieniowy warty kilka milionów złotych. Zbudowaliśmy przepławki i tarliska na przykład dla troci wędrownych i łososi. Ostatnie dwa poważnych rozmiarów zatrucia miały miejsce w czerwcu i sierpniu tego roku. Przykro na to patrzeć. Wierzę jednak, że władze Stargardu podejmą temat i bez zbędnej zwłoki zareagują. Warto pamiętać, że odbudowa populacji wspomnianych troci i łososi trwała wiele lat pochłaniając spore zaangażowanie członków kół PZW. Tylko w powiatach stargardzkim i goleniowskim mamy ich niemal 5 tysięcy.