Strażnicy pracują

Ciężki mamy czas i wprowadzane ograniczenia doskwierają chyba nam wszystkim. Trzeba bardzo uważać. Część z nas, jeśli ma oczywiście taką możliwość to pracuje zdalnie z domu. Strażników Rybackich to niestety nie dotyczy, a jak się okazuje kłusownicy próbują wykorzystać ten nieprzyjemny stan narodowej kwarantanny. Strażnicy ujawniają nowe wykroczenia. Te starsze znajdują swój finał w sądowych aktach – powiedział mi nasz Okręgowy Koordynator SSR Mariusz Kiriaka. Jedno dotyczyło kłusowania na Jeziorze Portowym w Szczecinie. Strażnicy zatrzymali dwóch mężczyzn przy kłusowaniu narzędziami sieciowymi. Kłusownicy mają teraz zapłacić grzywny po 1500 złotych, ale nie to jest najbardziej dotkliwe. Sad orzekł również przepadek ich mienia użytego do niecnego czynu. Zabrano im nie tylko sieć, ale również i łódź. Obciążono ich również kosztami sądowymi. Nie udało się też innemu mężczyźnie, który „szarpał” nad Odrą w pobliżu ulicy Kolumba. Okazało się, że nie dość, że kłusował łowiąc na „szarpaka”, to nie miał karty wędkarskiej i zezwolenia na wędkowanie. Wędki oczywiście stracił. Musiał też zapłacić podobnie jak wspomniani kłusole z Jeziora Portowego koszty sądowe i grzywnę. Ostatnio strażnicy ściągali zastawioną nielegalnie sieć na rzece Łarpi. Miejcie się więc kłusownicy na baczności. Mimo ciężkich czasów i ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa strażnicy, choć w ograniczonym zakresie, ale pracują. Oczywiście z zachowaniem wprowadzonych obostrzeń. Pojawiają się nad wodami w różnych miejscach i w różnych porach i to nie tylko nad Odrą. Podobne działania podejmują społeczni strażnicy z wszystkich dziewięciu komend terenowych naszego okręgu dodaje Mariusz Kiriaka.