Skolwiński „Okoń”
W tytule nie ma błędu, bo wymieniony Okoń to nazwa koła PZW nr 83 naszego Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Szczecinie. Swoją siedzibę ma nad Odrą w pobliżu nieistniejącej już Papierni Skolwin. Historia koła i naszej przystani sięga jeszcze lat świetności tego zakładu, czyli ponad sześćdziesięciu lat. Dziś nie jesteśmy dużym kołem, bo liczymy 147 członków powiedział mi prezes Henryk Nowosielski. Praktycznie każdy członek koła, który ma łódź, ma swój mały hangar. Przy nabrzeżach zimują tylko nieliczni.
Staramy się odbudować świetność koła, ale dziś nie mamy jeszcze sekcji kobiet czy młodzieżowej. Jesteśmy za to bardzo aktywni w działaniach Społecznej Straży Rybackiej. Wszystko jednak przed nami. Tylko w tym roku chcemy zorganizować dziewięć imprez, łącznie z zawodami dla dzieci. Będzie też festyn czy impreza integracyjna dla mieszkańców Skolwina. Nad brzegiem Odry jest spory plac zieleni. Są ławki, grille, trampolina i basen dla dzieci. Koło ma też świetlicę. Nie jest duża, ale dla potrzeb organizacji choćby zebrań Zarządu Koła w zupełności wystarczająca – dodaje Wiceprezes koła Radosław Cieślik. Każde koło ma mniejsze lub większe kłopoty ze swoim siedliskiem. „Okoń” nie jest wyjątkiem. Jedną z granic terenu koła wyznacza mały kanał, który jest ściekiem. Latem, przy wyższych temperaturach są chwile, kiedy smrodu nie można wytrzymać. Zgłaszaliśmy już sprawę do odpowiedzialnych za ochronę środowiska. Owszem byli, sprawdzili i…rozłożyli ręce. Na ruinach papierni działa wielu prywatnych przedsiębiorców. Można podejrzewać, że to za ich sprawą śmierdzi. Nie trudno się domyśleć, że największym marzeniem członków koła jest czysta okolica, a ta jest piękna. Tylko kilku minut potrzeba, aby przepłynąć z przystani na jezioro Dąbie. Z całą resztą, jak mnie zapewnili sami sobie poradzą.